Artykuły

Mediolan. Śpiewak pozywa La Scalę

Francusko-włoski tenor Roberto Alagna [na zdjęciu], który wywołał w niedzielę skandal w mediolańskiej La Scali, porzucając po gwizdach widzów scenę i kostium w trakcie spektaklu "Aidy", w spektakularny sposób pożegnał się w czwartek [14 grudnia] z najsłynniejszym teatrem operowym świata. Zapowiedział, że poda La Scalę do sądu za to, że zerwała z nim kontrakt.

Śpiewak wystąpił przed teatrem, gdy w środku wystawiano operę Verdiego. Piątkowa włoska prasa pisze, że Alagna w dżinsach i podkoszulku stojąc po drugiej stronie ulicy naprzeciwko gmachu teatru w Mediolanie dał przechodniom popis swych umiejętności wokalnych na dowód tego, że gwizdy, jakie usłyszał z loży w trakcie wykonywania partii Radamesa były niezasłużone.

Tłumacząc zaś swe zejście ze sceny powiedział zgromadzonym przed teatrem fanom: "Działałem pod wpływem impulsu. Dałem wszystkim znać: nie podoba wam się mój śpiew, w takim razie idę sobie". Wyznał, że nie wie, czy kiedykolwiek wystąpi jeszcze w La Scali.

Na razie podał teatr do sądu za to, że wykreślił go z obsady "Aidy", a jego miejsce zajął inny tenor Antonello Palombi. To on, gdy Alagna zszedł w proteście ze sceny, wbiegł na nią w dżinsach i koszuli, aby odśpiewać następną arię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji