Artykuły

Kielce. Znacjonalizują budynek Żeromskiego?

Czy przepisy z 1953 roku pozwolą znacjonalizować budynek Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach [na zdjęciu]?

Budynki, w których mieści się kielecki teatr, mają wielu właścicieli. Największym jest skarb państwa, do niego należy 63 procent. Na drugim miejscu jest rodzina, która zarządza sklepami od frontu. Udziały tej rodziny w nieruchomości w ciągu ostatnich lat zwiększyły się z 8 do 27 procent. Reszta należy do spadkobierców o obco brzmiących nazwiskach i nieustalonych adresach.

Dyrektor teatru Piotr Szczerski od wielu lat zabiega o to, by teatr był jedynym właścicielem i gospodarzem w swojej siedzibie. - Ustaliłem nawet kilku spadkobierców, ale poprzedni zarząd województwa nie zgodził się na wykup ich udziałów, zrobili to natomiast prywatni właściciele - mówi z goryczą.

Dlaczego dla teatru jest tak ważny stan posiadania? Bo jakiekolwiek prace remontowe, plany rozbudowy placówki, sięgnięcia po unijne pieniądze nie są możliwe bez aktu własności. Jednak odzyskanie wykupionej części będzie bardzo trudne.

A MOŻE UPAŃSTWOWIĆ?

Szukając wyjścia z patowej sytuacji złożono do wojewody wniosek o nacjonalizację obiektu. - Jest taka możliwość - potwierdza dyrektor Roman Dziedzic z Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego. Przy pozytywnej decyzji skarb państwa będzie mógł wykupić udziały pozostałych właścicieli. Ich wartość trzeba oszacować sądownie.

Wojewoda już wystąpił do sądu o wyznaczenie kuratora, który będzie reprezentował interesy grupy nieznanych właścicieli. Sprawę zawieszono do maja. Nawet, jeśli decyzja wojewody będzie pozytywna dla teatru i zostanie on znacjonalizowany, to właścicielom 27 proc. udziałów przysługuje odwołanie. Podobnie jak teatrowi w razie niepomyślnej dla niego decyzji. Wszystko to będzie trwało i kosztowało.

WYCZERPAĆ MOŻLIWOŚCI

Dyrektor Dziedzic nie widzi jednak innego wyjścia. - Nie możemy wcześniej wystąpić do sądu o zniesienie współwłasności, musimy wyczerpać wszystkie inne drogi, bo inaczej sąd odrzuci pozew - wyjaśnia. - A bez sądu się nie obędzie, bo osoby skupujące udziały nie mają wpisów do księgi wieczystej. Jest to dziwna sytuacja, bo zazwyczaj przy kupnie składa się wniosek wieczysto-skarbowy.

Marek Kwitek, członek zarządu województwa, bardzo chce pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji, ale przyspieszyć cokolwiek będzie trudno. -Możemy właścicielom zaproponować wykup czy szukać lokalu na zamianę, ale musimy czekać na decyzję wojewody, a potem na wyrok sądu. Musimy mieć pewność, że nowi właściciele rzeczywiście nabyli prawo do tego budynku i zostali wpisani do księgi wieczystej - mówi.

Dyrektor Szczerski spotkał się z Markiem Kwitkiem. - Po raz pierwszy od wielu lat odniosłem wrażenie, że komuś rzeczywiście zależy na tej sprawie - stwierdził po rozmowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji