Olsztyn. Nowy projekt Alei Gwiazd
Jest nowy projekt miejsca, które ma upamiętniać ludzi sztuki. Zamiast głazów będą tablice wkomponowane w skarpę. Aleja gwiazd "Wolne Ptaki Olsztyna" to pomysł Janusza Kijowskiego, dyrektora Teatru im. Stefana Jaracza.
Początkowa koncepcja zakładała, że naprzeciwko teatru, na placu Trzech Krzyży, staną kamienie upamiętniające największych aktorów teatru i ludzi sztuki związanych z regionem. Zaprojektował je rzeźbiarz prof. Adam Myjak z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Pomysł wzbudził kontrowersje. Ratusz, który musiał wydać na to zgodę, obawiał się, że głazy na trawniku będą kojarzyć się z cmentarzem.
W środę na sesji radni ponownie zajęli się tematem. Wcześniej teatr otrzymał na aleję dofinansowanie unijne, dlatego musi być gotowa do końca czerwca. Inaczej pieniądze przepadną.
Marcelina Chodyniecka-Kuberska, asystentka prezydenta ds. estetyzacji przedstawiła nowy projekt upamiętniający ludzi sztuki. Zmiany zostały zaakceptowane przez prof. Myjaka. - Forma została dograna i nie będzie przypominać cmentarzyka - tłumaczy urzędniczka. - Kamienne płyty z ptakami zostaną wkomponowane w skarpę za pomnikiem Stefana Jaracza. Teatr chciałby tam też umieścić kamienną ławeczkę.
Nowa koncepcja spodobała się radnym. - Takie rozwiązanie jest zdecydowanie lepsze, bo swoim charakterem wpisuje się w otoczenie - ocenia Marian Zdunek z klubu Ponad Podziałami.
Na początek na płytach znajdzie się pięć nazwisk olsztyńskich twórców: aktorów Stefana Burczyka, Hanny Skarżanki, Artura Steranko, Eugenii Śnieżko-Szafnaglowej oraz reżysera i dyrektora pantomimy Bohdana Głuszczaka. Wybrał ich dział artystyczny teatru.
Urzędnicy nie chcą, aby aleja zbytnio się rozbudowała. Dlatego proponują, aby w przyszłości kolejne nazwiska zapisywać, np. na ażurowej tablicy zamontowanej obok pomnika.
Mimo tych ograniczeń pracownicy teatru są usatysfakcjonowani, że idea w końcu doczeka się realizacji. - Najważniejsze, żeby pomnik stanął, a w Olsztynie było miejsce, w którym będą uhonorowani artyści sceny, wybitni przedstawiciele życia kulturalnego miasta - mówi Magdalena Bujewicz-Mydlak, szefowa promocji "Jaracza". - Wierzę, że będzie to wspaniała rzeźba, która pięknie wkomponuje się w otoczenie i że olsztynianie ją polubią.