Kraj. SLD wzywa ministra Zdrojewskiego do dymisji
- Jeżeli pan minister Bogdan Zdrojewski uważa, że pieniądze z budżetu państwa powinny iść na Kościół, a nie na muzea, teatry czy filharmonie, to wzywamy go do dymisji. Polska potrzebuje ministra kultury, a nie ministra kultu - mówi Dariusz Joński, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
O 13 na konferencji prasowej w Sejmie posłowie SLD: Cezary Olejniczak, Zbyszek Zaborowski i Dariusz Joński, oficjalnie zaapelują do premiera Donalda Tuska, by cofnął dotację dla Muzeum Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego, powstającego pod kopułą Świątyni Opatrzności. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało tej placówce w ramach funduszy na rozwój infrastruktury kulturalnej 6 mln zł. To jedna trzecia całej kwoty rozdzielonej z tego funduszu pomiędzy 73 instytucje. Muzeum powstające w świątyni dostało największą dotację, pomiędzy 72 placówki rozdzielono kwoty znacznie mniejsze, wahające się od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.
- Minister kultury Bogdan Zdrojewski pomylił funkcję. Chyba wydaje mu się, że jest ministrem kultu - kpi Joński. Oburza się, że instytucje takie jak Teatr Wielki w Łodzi dostały od ministerstwa raptem kilkadziesiąt tysięcy złotych, a muzeum w Świątyni Opatrzności aż 6 mln zł.
Dotacja dla Kościoła
Jak napisaliśmy na warszawa.gazeta.pl, beneficjentem sześciomilionowej dotacji od ministerstwa jest nie muzeum, lecz bezpośrednio Archidiecezja Warszawska.
Tymczasem rozporządzenie ministra kultury z 2005 r. zabrania wspierania kościelnych osób prawnych. Wskazywała na to Najwyższa Izba Kontroli, która w 2012 r. zgłaszała zastrzeżenia do poprzednich dotacji przekazanych przez ministerstwo Bogdana Zdrojewskiego na muzeum w Świątyni Opatrzności. W czwartek Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny portalu "Liberte!", poinformował, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez urzędników ministerstwa.
- Być może my złożymy w tej sprawie pytanie do prokuratora generalnego. To skandaliczne, że zalecenia NIK są ignorowane przez ministrów. Zachowanie ministra Zdrojewskiego dowodzi, jak mało tak naprawdę Platforma Obywatelska różni się od Prawa i Sprawiedliwości - przekonuje Joński.
