Teatr z Gniezna przeprasza kurię i wiernych za happening w katedrze
Półtora tygodnia temu trzy dziewczyny w strojach muzułmanek pojawiły się na mszy św. i przystąpiły do komunii.
Był to teatralny performance zorganizowany przez Teatr im. Aleksandra Fredry w ramach warsztatów dla młodzieży i projektu Restart — Łańcuch Sztuki. Sprawę ujawnił lokalny portal Gniezno24.com. — To nie licowało z powagą tej świątyni — oburzał się ks. Zbigniew Przybylski, kanclerz gnieźnieńskiej kurii.
Wczoraj oficjalne oświadczenie wydała dyrektor gnieźnieńskiego teatru Joanna Nowak. Przeczytała je na konferencji prasowej. — Chciałabym wyrazić szczery żal, który kieruję do wszystkich, którzy poczuli się dotknięci pojawieniem się uczestników warsztatów w tradycyjnych strojach arabskich w kościele katolickim — mówiła dyrektorka. I tak tłumaczyła wydarzenia z niedzieli 15 maja. — Ostatni dzień warsztatów poświęcony był kreacji widowiska, które pobudziło odbiorców do rozmyślań na temat obcości i wykluczenia ze względu na wyznanie, przekonanie polityczne czy światopogląd.
Dyrektorka teatru tłumaczyła też na konferencji, że dziewczyny biorące udział w warsztatach w życiu prywatnym są czynnie zaangażowane w życie Kościoła katolickiego. Nie uwzględniły jednak, iż katedra nie jest przestrzenią publiczną i że mogą nieświadomie naruszyć uczucia religijne innych osób. Jak podkreśla dyrektor, to same dziewczyny podjęły decyzję o wejściu do kościoła i uczestniczeniu w mszy św. Nie było to elementem scenariusza.
— Podczas planowania i realizacji warsztatów nie były w żadnym stopniu przewidziane prowokacje czy też działania zmierzające do zdezawuowania czyichkolwiek uczuć i przekonań — przekonuje Nowak i mówi, że performance przybrał niepożądany kierunek. W poniedziałek przeprosiny teatr wysłał do Kurii Metropolitalnej oraz parafii katedralnej.
