Artykuły

Ten budynek kompletnie zmieni część Bydgoszczy

- Projektujemy jeden z najważniejszych budynków w Bydgoszczy. Musi być efektowny. I całkowicie zmieni zapomnianą dotąd część miasta - mówi Katarzyna Głażewska z warszawskiej pracowni Plus3 Architekci, która przygotowuje projekt nowego gmachu Akademii Muzycznej. Rozmowa Marty Leszczyńskiej w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Marta Leszczyńska: Jak przebiegają prace nad projektem?

Katarzyna Głażewska: - Koncepcja jest już gotowa. Właśnie teraz spodziewamy się ostatecznej akceptacji zamawiającego, czyli Akademii Muzycznej. W najbliższym czasie przewidziana jest również prezentacja projektu przed architekt miasta, ta opinia będzie dla nas kluczowa.

Może ją odrzucić?

- Jesteśmy dobrej myśli. Koncepcja nie kryje żadnych niespodzianek. Wszystkie nasze założenia są doskonale znane uczelni. Jesteśmy w stałym kontakcie z jej władzami, wykładowcami i inspektorami poszczególnych branż. Jeśli tylko coś zmienimy, np. dodamy w jakimś miejscu windę, natychmiast wysyłamy opis pomysłu do Bydgoszczy i pytamy Akademię, czy był trafiony. Mamy założony specjalny adres mailowy dla tej inwestycji i każda nowa wiadomość trafia natychmiast do wszystkich pracujących nad projektem. Skrzynka ma już długą historię korespondencji. Często też przyjeżdżamy do Bydgoszczy i o wielu sprawach dyskutujemy osobiście.

Jak wyglądają takie spotkania?

- Są bardzo konstruktywne. Akademia ma swój zespół inżynierów. Informują nas wcześniej o kwestiach, które chcą omówić. Między zespołem uczelni a naszym jest naprawdę dobra chemia. Współpracuje się nam rewelacyjnie. Szanujemy też wzajemnie swój czas. Do stołu zawsze siadamy przygotowani. Kwestie techniczne zawsze można rozwiązać na kilka różnych sposobów. Dlatego nie spieramy się, a raczej prowadzimy kreatywny dialog. Wymieniamy się sugestiami i zawsze poszukujemy najlepszych rozwiązań.

Dostajecie dużo uwag?

- Przychylamy się do wszystkich, które jesteśmy w stanie spełnić. Póki beton nie został wylany, wszystko można ulepszyć (śmiech). Przykładowo, na wniosek akademii powiększyliśmy główną salę koncertową. Będzie miała ok. 420 miejsc. W konkursie proponowaliśmy 350. Generalnie w porównaniu z założeniami prezentowanymi na etapie konkursu w koncepcji nie ma radykalnych zmian. Jest ona raczej rozwinięciem naszych dotychczasowych pomysłów. Ich dopracowaniem. Jak dotąd wszystkie nasze propozycje, jak choćby nowa, bardziej dopracowana niż w konkursie wersja elewacji od strony ulicy Kamiennej, zostały pozytywnie przyjęte. Cieszymy się z tego, bo rzeczy, na których nam zależy jako projektantom, w ogóle nie są kwestionowane.

A na czym uczelni zależało najbardziej?

- Na głównych salach koncertowych.

Ile ich będzie?

- Projektujemy salę symfoniczną, teatralno-operową z wielkim kominem scenicznym, organową i kameralną, oraz salę prób z pełnowymiarową sceną, jak w sali głównej. Budynek jest tak skonstruowany, że na poziomie zero ma długie i obszerne foyer, z którego wchodzi się do każdej z nich z osobna.

Co jest największym wyzwaniem w ich projektowaniu?

- Sale mają być wręcz perfekcyjne akustycznie. Dlatego zarówno my, jako pracownia, jak i zamawiający postawiliśmy na współpracę z najlepszymi w branży. Działania naszych akustyków i elektroakustyków monitoruje, na zlecenie akademii, niemiecka firma Müller-BBM. To lider w dziedzinie akustyki sal teatralnych i koncertowych na świecie.

Odpowiedzialny m.in. za poprawę akustyki słynnego teatru Bolszoj.

- W Polsce specjaliści tej firmy pracują m.in. nad realizacją Sinfonia Varsovia Centrum, czyli nowej sali koncertowej zaprojektowanej przez Thomasa Puchera dla słynnej orkiestry w Warszawie. Od kilku lat, startując w konkursach architektonicznych związanych z inwestycjami muzycznymi, współpracujemy z wybitną ekspertką - Ewą Więckowską-Kosmalą z firmy EWKAkustika, która pod względem akustycznym prowadzi nasz bydgoski koncept od samego początku. Od pierwszych szkiców. Anegdota głosi, że ponoć to tak dobra i uznana w Polsce specjalistka i ma tak niezawodne ucho, że nikt w kraju nie podjąłby się weryfikowania jej pracy. Przy naszym projekcie takiego wyzwania podjął się właśnie fachowiec z Niemiec. Jego pierwsza opinia jest bardzo dobra. Mamy więc szansę stworzyć obiekt o wyjątkowych walorach akustycznych.

Koncerty będą mogły odbywać się w dwóch salach obok siebie?

- Żaden dźwięk nie ma prawa wydostać się ze swojej sali. Stosujemy w tym celu podwójną konstrukcję. Bryła będzie przypominać układ mniejszych pudełek zamkniętych w większym. Takich rozwiązań nie ma nawet w Katowicach, w gmachu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.

Pewnie sporo kosztują?

- A uczelnia jest gotowa zainwestować w jeszcze inne kwestie związane z funkcjonalnością nowego gmachu.

Jakie?

- Budynek Akademii ma być pasywny, czyli w najwyższym stopniu energooszczędny. To może być pierwszy budynek koncertowy w Polsce z tak wyśrubowanymi parametrami. Chociaż nie będzie łatwo je osiągnąć. Ważna jest już sama konstrukcja bryły. Przyjaciółmi energooszczędności jest zwarta zabudowa czy ograniczona ilość elewacji. Musimy jednak pamiętać, że projektujemy jeden z najważniejszych budynków w Bydgoszczy i poza funkcjonalnością ma być też efektowny. Oba aspekty trzeba umiejętnie pogodzić. Kolejne wyzwanie to sale koncertowe, które z zasady są zaprzeczeniem pasywności. Ogrzewanie i wentylacja wysokiego pomieszczenia na kilkaset osób, urządzenia sceny, wzmacniacze czy reflektory o dużej mocy - to wszystko pożera energię, zamiast ją oszczędzać. Na wszystko są jednak sposoby. A inwestycja w pasywność budynku zwróci się podczas jego eksploatacji.

Jednym z ważnych warunków konkursu było wkomponowanie bryły gmachu w otoczenie parku z oczkiem wodnym.

- Za każdym razem, kiedy jesteśmy w Bydgoszczy, oglądamy działkę pomiędzy ulicami Kamienną, Gdańską i Chodkiewicza, gdzie ma być wzniesiony gmach. Jej niewątpliwym atutem jest woda. Dziś to miejsce trudno dostępne. Dlatego nikt nie przychodzi tu na spacery i wciąż jest niewielu bydgoszczan, którzy wiedzą, że znajduje się tu całkiem spory staw. Glinianka, przy której zaplanowano budowę, ma blisko 8 tys. m kw. W zależności od pory roku czy dnia odbijające się w tafli wody światło, niebo i zieleń nadają tej okolicy zupełnie innego charakteru. Z każdymi odwiedzinami odkrywamy to miejsce na nowo. Jego zmienność bardzo nam się podoba. I chcemy, by nasz budynek to podkreślał. Dlatego jego fasada będzie w większości szklana. Woda i otaczająca ją zieleń będą się odbijać w jej lustrze. Podobnie mieniący się w słońcu gmach będzie przeglądać się w tafli wody jak w zwierciadle. Efekt będzie robił wrażenie. A budynek będzie nieustannie zmieniał się, tak jak park wokół niego.

Jak go zaaranżujecie?

- Nasza architekt zieleni bardzo się cieszy, bo będzie mogła rozwinąć skrzydła. Do zagospodarowania mamy blisko cztery hektary. Jest tu sporo zieleni, ale w dużym stopniu zniszczonej. Jesteśmy już po jej dokładnej inwentaryzacji. Na pewno będziemy się starali zachować jak największą liczbę drzew. Nie zabraknie elementów małej architektury. Park ma być otwarty dla wszystkich bydgoszczan. Chcemy, by był przestrzenią relaksu. Cały teren przecinać będą ścieżki spacerowe, a w rozmaitych zakątkach stworzymy rodzaj enklaw, gdzie będzie można przysiąść w cieniu. Będą ławki, gdzie indziej np. drewniane podesty. Do tego umiejętnie zaaranżowana zieleń pozwoli stworzyć miejsca o wręcz intymnym charakterze.

Zgodnie z zaleceniami pokonkursowymi w parku miała też powstać zadaszona scena.

- Zlokalizowana będzie w pobliżu restauracji, w południowo-wschodnim narożniku działki, tuż nad samą wodą. Otoczy ją rodzaj amfiteatru.

Już mówi się, że nowy kampus będzie najładniejszym zakątkiem na bydgoskich Bielawach. "Łączy piękno z funkcjonalnością i ma ogromny potencjał, żeby stać się ikoną Bydgoszczy" - mówiła o projekcie Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w ratuszu i członek jury w konkursie na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną nowego gmachu. Deweloperzy nie czekają nawet na początek budowy i już wykupują sąsiednie działki. Tuż obok akademii i parku powstanie sporo nowych mieszkań.

- Widziałam już nawet nasze wizualizacje wklejone w oferty sprzedażowe nowych osiedli. Bardzo nas to cieszy, bo okolica, w której powstanie akademia, była do tej pory zapomniana i zaniedbana.

Nie wolelibyście zobaczyć swojego projektu gdzieś w centrum? Nad Brdą?

- Oczywiście wspaniale jest projektować dla najbardziej prestiżowych lokalizacji w mieście. Nie ukrywajmy, każdy architekt o tym marzy. Ale równie porywającym wyzwaniem jest nadawać miejscom nowe życie. Tworzyć coś pięknego tam, gdzie nikt przez lata nie dostrzegał potencjału. Jestem też zdania, że obiekty kultury mają z zasady za zadanie generowanie lepszej jakości w miejscach, w których powstają. Wysokiej klasy architektura zobowiązuje i inspiruje. Tam, gdzie powstaje coś efektownego, szybko pojawiają się kolejne place budowy. Inwestorzy w naturalny sposób zdają się dążyć do najlepszych rozwiązań i zwracają uwagę, by ich projekty nie ustępowały standardem. To już dzieje się w Bydgoszczy i z przyjemnością obserwujemy ten proces.

Samo miasto też się Państwu podoba?

- Przyjeżdżamy tu z autentyczną przyjemnością. Bydgoszcz jest bardzo ładna. Podoba nam się jej skala. Miasto nie jest za duże. Kleine Berlin - takie mieliśmy skojarzenie, kiedy przyjechaliśmy do was po raz pierwszy. Zaskoczyło nas też, jak krótki spacer dzieli obecną siedzibę uczelni i Filharmonię Pomorską od nowego kampusu.

W dodatku cały czas można iść przez parki.

- To duży walor. Nowy budynek przy ul. Chodkiewicza będzie zwieńczeniem osi muzycznej miasta, łączącej właśnie szkołę muzyczną, filharmonię i akademię. Do tego nowy gmach przebity będzie przez foyer, na wskroś, w kierunku ulicy Kamiennej.

W przyszłości ma być ona granicą śródmieścia. "Musimy przyzwyczaić się, że po osi od filharmonii do Chodkiewicza miasto będzie się rozwijało. I wtedy śródmieście będzie się rozpoczynało pięknym budynkiem i pięknym parkiem" - podkreśla rektor AM prof. Jerzy Kaszuba.

- Kiedy spojrzy się na kontekst otoczenia nowego kampusu, łatwo dostrzec, jak idealnie będzie dopełniać tę część miasta.

Kiedy projekt stanie się faktem?

- Projekty wykonawcze oddajemy najpóźniej 24 lipca 2018 roku. Wtedy pewnie zostanie ogłoszony przetarg na wykonawcę. Wcześniej (I kwartał 2018) konieczne będzie złożenie wniosku o pozwolenie na budowę. Uczelnia chciałaby wbić łopatę jeszcze przed końcem przyszłego roku. To ambitny plan. Normalnie taka procedura powinna trwać dużo dłużej.

Ale uczelni i władzom Bydgoszczy zależy na czasie. Kilka miesięcy przepadło przez proces sądowy spowodowany kontrowersjami wokół wyniku konkursu na koncepcję Akademii Muzycznej. Miastu groziła też utrata dofinansowania na inwestycję wartą 105 mln zł.

- Nasze zwycięstwo zostało podważone. To również dla nas był trudny czas. Ale dziś już o tym nie myślimy. Liczymy, że uda się zebrać potrzebne pieniądze, że wyłoniony zostanie dobry wykonawca, a budowa będzie przebiegać sprawnie. Bydgoskiej Akademii Muzycznej taki nowoczesny gmach po prostu się należy. To tu kształcili się Rafał Blechacz czy Szymon Nehring. Nowoczesny obiekt podniesie na pewno jakość pracy i nauki. Przyciągnie do Bydgoszczy najlepszych studentów i pedagogów. Będzie można tu z sukcesami kształcić kolejne talenty. Wielokrotnie podkreślał to rektor prof. Kaszuba. Już niedługo będzie mógł się pochwalić gmachem na europejskim, jeśli nie na światowym poziomie.

Również ratusz jest świadomy, jak ważna to dla uczelni inwestycja.

- Inwestycji kibicują też mieszkańcy, projekt jest chwalony przez media. Wzbudza pozytywne emocje i ma duże poparcie. Czujemy wsparcie i bardzo nas to mobilizuje. Bydgoszczanie czekają na budowę. My również. Mamy w swoim portfolio projekty szkół muzycznych, ale to jedynie koncepcje konkursowe. Bydgoska Akademia Muzyczna to nasz pierwszy tak duży projekt w realizacji. Jesteśmy bardzo podekscytowani, bo to zupełnie co innego niż kolejny biurowiec czy budynek mieszkalny. Oczywiście do każdego tematu można podejść w sposób superkreatywny, ale dla architekta teatr, opera, filharmonia czy budynki sakralne to budynki szczególne. Jesteśmy trochę próżni (śmiech). Wszyscy chcemy takich projektów. Dlatego niecierpliwie czekamy na moment, kiedy będziemy mogli już usiąść na widowni jednej z zaprojektowanych przez nas dla bydgoskiej Akademii Muzycznej sal koncertowych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji