Artykuły

Gdańsk-Międzyzdroje. Festiwal Gwiazd kontra Lato z Gwiazdami

Przygotowane naprędce Lato z Gwiazdami w Międzyzdrojach podobało się artystom bardziej niż przeniesiony do Gdańska Festiwal Gwiazd.

Wprawdzie w miniony weekend do kurortu przyjechało mniej artystów, bo ok. 50 (przedtem bywało ich koło setki), ale:

- Nikt nam nie odmówił przyjazdu, tłumacząc, że przecież Festiwal Gwiazd jest teraz w Gdańsku - zapewnia Dorota Wellman, dyrektor programowy Lata z Gwiazdami. - Aktorów jest mniej tylko dlatego, że dowiedzieli się o imprezie w Międzyzdrojach zbyt późno i nie zdążyli już zmienić swoich zawodowych planów.

Nie zabrakło jednak sław polskiego kina. Przyjechali m.in.: Leonard Pietraszak, Marian Kociniak, Wiktor Zborowski, Zbigniew Buczkowski, Krzysztof Kowalewski [na zdjęciu].

Gwiazdy, które przyjechały do Międzyzdrojów, mówiły, że to lepsze miejsce na spotkanie aktorów z publicznością niż Gdańsk. Piotr Gąsowski, stały gość w Międzyzdrojach, który w piątek pluskał się w zimnym morzu, a potem leżał brzuchem do góry wśród innych plażowiczów, stwierdził krótko: - Tylko tu można liczyć na bezpośredni kontakt artystów i widzów.

Witold Dembicki zapewniał, że podchodzi do obu imprez bez emocjonalnych wspomnień, bo na obu był w tym roku po raz pierwszy.

- W Międzyzdrojach bardzo odpowiada mi wakacyjna atmosfera - mówił "Gazecie" Dembicki. - Jesteśmy tu z publicznością obok siebie. W Gdańsku, owszem, wszystko zostało zrobione z rozmachem, ale tam z hotelu nad morze jechaliśmy taksówką. Na miejscu robiliśmy swoje i znów taksówką wracaliśmy do hotelu, gdzie siedzieliśmy we własnym gronie. Relacje między nami a publicznością były zupełnie inne niż tu.

Faktycznie, mniej skrępowani niż w poprzednich latach rozmachem przedsięwzięcia aktorzy zachowywali się bardzo swobodnie. Wychodzili przed hotel robić wspólne zdjęcia z fanami, spacerowali po plaży i po mieście. Agnieszkę Fitkau-Perepeczko niemal cały czas widziało się otoczoną publicznością i fotoreporterami.

Lato z Gwiazdami miało jednak skromniejszy charakter. Mniej niż w poprzednich latach było imprez towarzyszących i przedstawień. Te ostatnie, biletowane, zapełniały jedynie połowę sali miejscowego Domu Kultury. Tłumy były jedynie na nocnych pokazach filmów na plaży i na spotkaniach z aktorami.

- Szwankowała informacja o imprezie, było jej za mało - przyznaje Dorota Wellman.

Z braku czasu nie zdecydowano też, czym zastąpić jeden z hitów Festiwalu Gwiazd - odsłaniania odcisków dłoni artystów.

- Festiwal Gwiazd został przeniesiony do Gdańska i czysta ludzka przyzwoitość nakazuje nie powtarzać tego elementu imprezy - mówi Wellman. - Za rok, jeżeli Lato z Gwiazdami odbędzie się, na pewno coś wymyślimy.

Jeden z pomysłów to wybijanie medali z wizerunkami artystów, które byłyby wmurowywane w jakąś ścianę lub chodnik. Mniejsze egzemplarze miałyby trafiać do publiczności.

Na Lato z Gwiazdami władze Międzyzdrojów i samorząd województwa wyłożyły wspólnie 350 tys. zł. Wcześniej, na Festiwal Gwiazd Międzyzdroje dawały dziesięć razy mniej, a marszałek nic. Jan Magda, przewodniczący Rady Miejskiej w Międzyzdrojach twierdzi, że oczekiwania organizatorów Festiwalu Gwiazd przekraczały możliwości finansowe jego miasta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji