Artykuły

Szajna i jego Studio

Józef Szajna, artysta niespokojny, naładowany entuzjazmem, pasją i wprost niespożytą aktywnością twórczą, znalazł wreszcie miejsce dla swych niepokornych poszukiwań teatralnych. Jego „Teatr Studio” (w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki) od razu, pierwszymi premierami sprowokował dyskusję i gorące spory.

Bo Szajna to twórca, który ostentacyjnie nie chce się podobać publiczności, prowokuje ją, drażni, a nawet zmusza do protestu. Nie chce bowiem mówić o człowieku i świecie starym językiem sztuki teatru; szuka, odwołując się do zasady działania scenicznego i bogatych znaków plastycznych, takiej formuły estetycznej, która by objęła całą złożoność naszej współczesności.

Teatr Szajny trudno opisać, jeszcze trudniej go opowiedzieć. Trzeba się w nim po prostu znaleźć i spróbować zrozumieć (przynajmniej!) intencje artysty.

To prawda, że Szajna swoje idee prezentuje agresywnie i totalnie; forma jego wypowiedzi może zrażać i zniechęcać nieprzygotowanych widzów. Ale tylko tych, którzy teatr traktują jedynie jako rozrywkę. Takim Szajna robi złośliwego psikusa i „udaje”, że tworzy sztukę trudną i mało dostępną. A w istocie jest to teatr, który odwołuje się poprzez bogatą formę plastyczną i system działań scenicznych do prawd najprostszych, a często niedostrzeganych, bardzo ludzkich i zgoła obiegowych. Trzeba tylko zadać sobie trochę trudu i przyswoić język artysty, a wtedy jego świat okazuje się wcale bliski naszym wyobrażeniom i doznaniom, jest wspólny.

Tym, którzy wybiorą się do Studia Szajny, dedykujemy (profilaktycznie!) fragment jego „manifestu” na temat spektaklu pt. Witkacy, który został opracowany na kanwie kilku utworów tego znakomitego pisarza:

„Rzecz dzieje się na deskach scenicznych i na desce do prasowania, która jak język wychodzi ze sceny ponad głowami widowni. Żelazko do prasowania wymyślone przez Henryka Tomaszewskiego (tego od świetnych plakatów a nie od pantomimy) zostaje tu wyzyskane jako rekwizyt Bałandaszka, artysty bałaganiarza. Oczywiście żelazko do prasowania mózgów. Sterczy pośrodku widowni na desce z małym napisem «Teatr Studio» zamiast budki suflera. By lepiej zrozumieć przedstawienie porozwieszałem nad widownią słuchawki dla tych, którzy nie rozumieją języka plastycznego — będą to mieli przetłumaczone na języki obce: mogą sięgnąć po słuchawki, wykręcić 00 i zgłosić swoje pretensje o zwrot biletów do dyrekcji teatru".

Witkacego Szajny trzeba koniecznie zobaczyć! Jest o czym dyskutować!


 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji