Artykuły

Papageno między mangą, horrorem a starym kinem

Czarodziejski flet Mozartaw Operze Narodowej to brawurowa, imponująca wizualnie inscenizacja. W przyhotowanym przez Australijczyka Barriego Kosky'ego światowym przeboju, wielkie kreacje wokalne tworzą Polacy.

Ostatnie dzieło sceniczne Mozarta (1791) wróciło do Teatru Wielkiego w Warszawie po dziesięciu latach.

Barrie Kosky, który nazywa siebie „koktajlem wschodnioeuropejskim" (ma żydowskie, białoruskie, rosyjskie, polskie i węgierskie korzenie, fascynowali go Grotowski i Kantor), wyreżyserował Flet cztery lata temu w Komische Oper w Berlinie, gdzie jest dyrektorem artystycznym. Spektakl robi furorę w wielu krajach.

Czym jest Czarodziejski flet? Nie ma łatwej odpowiedzi. To bajeczka dla dzieci i infantylnych dorosłych, farsowy melodramat o dwóch kochających sięparach (Tamino i Pamina, Papageno i Papagena) pokonujących przeszkody na drodze do miłości. I opowieść o dojrzewaniu, próbie przyjaźni. Ale niektórzy widzą w Czarodziejskim flecie operę z kluczem.

Mozart zmarł w grudnia 1791 r. w niewyjaśnionych okolicznościach, kilka miesięcy po premierze Fletu w Wiedniu, Głównym oskarżonym był jego rywal Antonio Salieri, ale podejrzewano też wolnomularzy, którzy mieli jakoby zemścić się na Mozarcie za ujawnienie w operze tajemnic loży, do której sam należał.

Kosky przygotował brawurowe przedstawienie, w którym żongluje elementami ekspresjonistycznego kina niemego, komedii slapstickowej, kreskówki, mangi, aluzjami do popkultury. Z poczuciem humoru balansuje na granicy kiczu. I trafia w sedno. Siłą napędową absurdalnego libretta, które Emanuel Schikaneder napisał z myślą o niewybrednej publiczności teatrzyku bulwarowego, jest muzyka — jest zawsze w ruchu, w akcji i w tym sensie doskonale teatralna. Mozart miał genialne wyczucie sceny; to przecież muzyka, grana na flecie i dzwoneczkach, ratuje z opresji Tamina i Papagena.

W ujęciu Kosky'ego libretto jest zaskakująco proste i logiczne. Widz nie musi sobie lamać głowy absurdanymi zawiłościami akcji. Uderza też jakość realizacji, precyzyjne i harmonijne połączenie teatru żywego planu z animacjami (zasługa Suzanne Andrade i Paula Barritta). Kosky nie wykorzystuje głębi sceny, śpiewacy grajątylko na proscenium i na kilku kondygnacjach ściany dekoracji, która jest zarazem ekranem dla animacji. Zamiast partii mówionych mamy  napisy, w tle słychać grane na fortepianie historycznym  utwory Mozarta, jak akompaniamenttapera w starym kinie.

Świetnie ustawiona jest postać Papagena, pokazywanego zawsze jako prostaczek, którego ideał to seks, alkohol i mocne przeżycia. U Kosky'ego Papageno (świetny baryton Bartłomiej Misiuda) to smutny klaun w kostiumie Bustera Keatona, pechowy kochanek, któremu towarzyszy animowany czarny kot. Kosky eksponuje miłość, pragnienie więzi, przekonanie, że człowiek nie może być sam — zgodnie z przekonaniami samego Mozarta, który był człowiekiem bardzo rodzinnym.

Rewelacyjny jest też pomysł na drugoplanową postać Monostratosa — w oryginale ten zły sługa czarownika Sarastra jest przedstawiony jako Murzyn. Tu Monostratos to blady wampir w czarnym płaszczu, Nosferatu z filmu F.W Murnaua, znakomicie zaśpiewany przez Mateusza Zajdla. Królowa Nocy ( w tej trudnej partii dobrze wypadła Aleksandra Olczyk) to modliszka, czarownik Sarastro (bas Rafał Siwek) to uosobienie XIX-wiecznego patriarchatu, starażnik krzywdzącego dla kobiet prawa w cylindrze i surducie.

Szczególne uznanie należy się Iwonie Sobotce w roli Paminy stylizowanej na Louise Brooks, gwiazdę filmu niemego. Skarga Paminy przekonanej o zdradzie ukochanego i próbującej popełnić samobójstwo, zabrzmiała w wykonianiu Sobotki tak przejmująco, jakby to była pieśń Franciszka Schuberta zWinterreise, cyklu o samotności, obłędzie i śmierci.

Solidnie od strony muzycznej przygotował spektakl dyregent Piotr Staniszewski, świetnie zabrzmiał chór Teatru Wielkiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji