Wielka wygrana
Z Pawłem Szumcem rozmawia Jolanta Ciosek:
Grasz w totolotka?
Sporadycznie.
Udało Ci się kiedyś wygrać większą sumę?
Nigdy, Gdybym wygrał, to być może byłbym już właścicielem teatru.
A nie przeszła Ci ochota na jakiekolwiek gry liczbowe po realizacji sztuki Prah?
Nie, bo Prah nie jest tekstem tylko o zgubnym czy chwalebnym wpływie gier losowvch na życie człowieka…
Ustalmy od razu: zgubnym czy chwalebnym?
Jakkolwiek bym nie odpowiedział to zdradzę puentę, więc nie odpowiem. Natomiast mówiąc serio – ta historia w swej anegdocie jest bardzo prosta: małżeństwo z dwudziestoletnim stażem, ledwo wiążą-ce koniec z końcem, nagle wygrywa duże pieniądze na loterii. No i tutaj zaczyna się cała historia…
Którą można zatytułować Wszystko o pieniądzach?
Nie, nie. Myślisz, że po moim spektaklu Wszystko o kobietach przyszła pora na kolejne „wszystko”? Otóż pieniądze w tej sztuce są jedynie pretekstem uruchamiającym lawinę wspomnień. Wspomnień różnych: radosnych i gorzkich. Tutaj serio miesza się z buffo. Ten spektakl wyraźnie dzieli się na trzy części, w których co prawda wciąż powraca temat pieniędzy, ale on jest jedynie refrenem. Najciekawsze jest to, co dzieje się w każdej zwrotce. W nich powraca dwadzieścia lat z życia małżonków. Kiedy przed naszymi bohaterami znika perspektywa życia bez grosza, a pojawia się możliwość spędzenia następnych dwudziestu lat w bogactwie… No właśnie, co wtedy się dzieje? Czy to zmieni coś w ich życiu? Czy zrealizowane marzenia o szczęściu, czyli bogactwie uszczęśliwią ich naprawdę? – „Dla nas to przyszło za późno, dla dzieci za wcześnie” – mówi bohaterka. I to jest dla nas główny temat. Próbujemy odpowiedzieć na pytanie: co znaczy za wcześnie, a co za późno. To nie jest banalna historia o tym, że pieniądze szczęścia nie dają.
Znając Cię, takiej byś nie realizował…
I Spiro też by takiej nie napisał. Jest wytrawnym znawcą teatru, znającym doskonale polską literaturę, tłumaczył utwory Witkacego, Gombrowicza, napisał znakomite sztuki, m in. znanego u nas Szalbierza…
Autor będzie na premierze – masz tremę?
Przeżyłem już obecność Miro Gavrana podczas premiery jego sztuki Wszystko o kobietach.
A tym razem będzie Spiro i Prah…
Czyli tragikomedią której tytuł znaczy tyle co „proszek” w języku serbsko – chorwackim.
Ale może też znaczyć „trach”.
Trach, prach. A czyż wygrana miliona na loterii to nie „trachnięcie” w życiu? Jak sobie z nim poradzą bohaterowie naszego spektaklu?