Artykuły

Krzyk z Maszewa

Ubiegły rok był niezwykle udany dla alternatywnego teatru "Krzyk" z niewielkiego Maszewa. Występy na festiwalach, przeglądach i warsztatach teatralnych. Uznanie krytyków, prestiżowe zaproszenia i aż dwanaście ogólnopolskich nagród - pisze Marek Osajda w Kurierze Szczecińskim.

Na dodatek znany krytyk Łukasz Drewniak ogłosił w miesięczniku "Teatr", że spektakl, który z powodzeniem obwoziła po kraju maszewska trupa, o znamiennym tytule "Głosy", był najlepszym przedstawieniem teatru alternatywnego w 2006 roku. Jednym słowem sukcesy i na dodatek wspaniała promocja dla niewielkiego, ale pięknego Maszewa.

Obecny rok, chyba wzorem ubiegłego, także zaczął się świetnie. Bo oto, zupełnie niespodziewanie, spełniło się największe marzenie twórcy i reżysera "Krzyku" Marka Kościółka. Jego teatr będzie występował w słynnych, a podziwianych przez niego bardzo "Ósemkach", czyli poznańskim "Teatrze Ósmego Dnia". - To jest dla mnie cenniejsze niż wiele nagród. Wystąpić na scenie teatru, który od najmłodszych lat był dla mnie wręcz kultowy i który zawsze szczerze podziwiałem. Nie ukrywam, że jestem z tego zaproszenia niezwykle dumny i że jest ono dla mnie zachętą do dalszej pracy - mówi Marek Kościółek.

Kilka dni temu na scenie Domu Kultury w Maszewie odbyła się premiera nowego spektaklu "Szepty" [na zdjęciu]. Na widowni pojawiło się prawie dwieście osób, a dla wielu zabrakło miejsc siedzących. Spektakl, co jest ewenementem w tak małych miejscowościach, wywołał ogromne zainteresowanie. Ale trudno się temu dziwić, bo maszewski spektakl poprzedziły występy przedpremierowe i... kolejne nagrody. "Szepty" zdążyły już bowiem otrzymać Grand Prix XXVIII Ogólnopolskiej Biesiady Teatralnej w Horyńcu Zdroju oraz II nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Małych Form Teatralnych w Wejherowie. A występująca w nich Katarzyna Wrzosek otrzymała za swoją rolę nagrodę aktorską.

O czym jest ten spektakl? - W "Szeptach"... wyszeptujemy szepty, nasze rodzinne zależności, w wyniku których stajemy się tym, kim się stajemy. Mówiąc w wielkim skrócie: jest to dygresja, esej teatralny o poszukiwaniu i wielkiej chęci miłości pomiędzy dwojgiem rodzeństwa - mówią twórcy spektaklu.

"Szepty" wyreżyserował sam Kościółek, jako aktor od lat związany ze słynnymi "Gardzienicami". On też napisał scenariusz, a wraz z Michałem Kropą, scenicznym partnerem Katarzyny Wrzosek, przygotował oprawę muzyczną.

Maszewski teatr ma na obecny rok bogate plany. Na razie najważniejsze jest przygotowanie Biesiady Teatralnej "Wejrzenia", imprezy ogólnopolskiej, która odbędzie się pod koniec kwietnia, już po raz drugi w Maszewie. W dalszych planach są warsztaty teatralne z grupą trochę niesfornych, ale wartościowych gimnazjalistów. I praca nad kolejnym spektaklem. Ciekawe tylko, jaki będzie miał tytuł? Po głośnych "Głosach" są "Szepty", a po "Szeptach"...?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji