Artykuły

Lublin. Nowa siedziba dla Gardzienic?

Gardzienice mają pomysł na pieniądze na remont kamienicy w centrum miasta, więc miasto chce dać ośrodkowi lokal - mówi w rozmowie z "Gazetą" Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina odpowiedzialny za kulturę.

Marcin Bielesz: Czy istnieje polityka kulturalna miasta? Jeśli tak, to jakie są jej główne założenia?

Włodzimierz Wysocki: W tym momencie tworzymy nową politykę kulturalną miasta. Zakłada ona zorganizowanie dla artystów lepszych warunków do twórczości i pracy oraz wzbogacenie oferty kulturalnej Lublina. Wyrazem tego jest chociażby decyzja o przejęciu przez miasto Teatru Starego czy o remoncie Centrum Kultury. Są też realizowane kolejne projekty, np. Muzeum Drukarstwa przy ul. Żmigród na wniosek Teatru NN. Podejmujemy starania o znalezienie siedziby dla Ośrodka Praktyk Teatralnych Gardzienice. Mamy pomysł udostępnienia Gardzienicom budynku przy ul. Niecałej 3. Co prawda trzeba go wyremontować, ale szefujący teatrowi Włodzimierz Staniewski wielokrotnie deklarował, że jest w stanie pozyskać na taki cel środki. Świetną koncepcją, pochodzącą od Roberta Kuśmirowskiego, jest utworzenie tzw. squotu, czyli miejsca, w którym młodzi artyści mogliby się zatrzymywać, spotykać, tworzyć i wystawiać.

Niezwykle ważne jest zharmonizowanie polityki kulturalnej z wizją rozwoju i promocji miasta oraz poddanie jej publicznej debacie.

W wyniku reorganizacji urzędu miasta powstanie wydział kultury. Jakie będą jego zadania? Ma Pan już kandydata na dyrektora wydziału?

- Wyodrębnienie wydziału kultury jest konsekwencją zwiększenia rangi kultury i dążenia, by nadać jej charakter jednego z priorytetów. Chcemy ten wydział tak zorganizować, by jego praca nie kojarzyła się ludziom kultury z czymś, co ich ogranicza, ale z czymś, co ich wspiera. Stanowisko dyrektora tego wydziału zostanie obsadzone w drodze konkursu.

Dlaczego nie może wystartować remont Centrum Kultury?

- Bo nie ma na to teraz dość pieniędzy. Całość ma kosztować ponad 47 mln zł. Złożyliśmy wnioski o przyznanie środków europejskich, czekamy na ich rozpatrzenie. Największe nadzieje wiążemy z tzw. mechanizmem norweskim. W efekcie miasto z własnej kieszeni wyłożyłoby połowę pieniędzy na remont.

Pracownicy Teatru Andersena i artyści zarzucają urzędowi, że opieszale posuwa się sprawa wyboru nowego dyrektora teatru. Dlaczego ta sprawa tak długo się ciągnie?

- Nie dostrzegam tu żadnej opieszałości. Pracownicy Teatru Andersena brali przecież udział w pracach komisji konkursowej, której zadaniem było wyłonienie dyrektora teatru, i nie poparli żadnego z trzech dopuszczonych do drugiego etapu kandydatów. Pozostali kandydaci odpadli wcześniej z przyczyn formalnych. W obu przypadkach werdykty komisji były jednogłośne.

Jak wyglądają prace projektowe nad odnowieniem Teatru Starego? Na jakim są etapie i czy nie ma żadnych opóźnień?

- Wszystko idzie zgodnie z planem. Natomiast minister kultury i dziedzictwa narodowego przed kilkoma dniami zażądał od nas realnego określenia, jaką część środków jesteśmy w stanie wydać w tym roku, deklarując, że pozostałą część dostaniemy do dyspozycji w roku 2008. W tej chwili właściwi urzędnicy próbują te wydatki określić, w taki sposób, by uniknąć sytuacji, że jakaś część środków zostanie nam przyznana, a potem będziemy musieli ją zwracać.

Strategicznym zadaniem dla Pana jako zastępcy prezydenta ma być walka o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Czy planuje Pan już jakieś konkretne kroki?

- Chcemy, aby szczegółowa koncepcja organizacyjna tego wieloletniego programu mogła być rozpatrzona na pierwszej sesji rady miasta po wakacjach. Wstępne założenia i harmonogram starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury został sformułowany już w kwietniu br. Zakłada on m.in. porozumienie i program współpracy z władzami wojewódzkimi, miastami regionu, wyższymi uczelniami, instytucjami i organizacjami kultury oraz oczywiście mediami. W programie tym są przewidziane liczne i ważne przedsięwzięcia kulturalne i szereg działań promocyjnych. Bardzo też nam zależy na pozyskaniu wybitnych i wpływowych osobistości świata kultury, jak Rita Gombrowicz czy Julia Hartwig. W tym roku chcemy powołać radę programową i zespoły robocze realizujące projekt.

Na zdjęciu: obecna siedziba Gardzienic.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji