Artykuły

Seweryna żal

W teatrze może być ciemno i klarownie, zawodowo i rzetelnie, mimo że bez deklamacji. Geniusz albo artyzm nie polega na powielaniu stereotypów i hołdowaniu tradycji, tylko na poszukiwaniu własnych nowych dróg - Piotr Gruszczyński polemizuje z Jackiem Wakarem.

Nieokreślony gatunkowo artykuł Jacka Wakara "Kłopot z Sewerynem" (Polityka 45) to kuriozum. Ni to recenzja, ni żywot świętego ani też informacja o dzisiejszym teatrze. Należałoby go zlekceważyć, gdyby nie fakt, że pełno w nim nieprawdy, przeterminowanej wiedzy teatralnej i kompleksów. Co się stało? Wakar postanowił obronić aktora i reżysera Andrzeja Seweryna przed rzekomym spiskiem, którego celem jest zdeprecjonowanie jego artystycznej pozycji w Polsce. Ale zamiast, na przykład, udowodnić, że "Ryszard II" to arcydzieło teatralne (Wakar o spektaklu właściwie nie wspomina), zaproponował układ nieomal jak ze Starego Testamentu, gdzie o nieomylności mistrza nie dyskutuje się. Bo Seweryn, zdaniem Wakara, jako człowiek mieszkający w Paryżu, obcujący z najlepszym francuskim teatrem, wie wszystko i potrafi jako jedyny "zweryfikować" prawdziwą wartość teatru polskiego.

Tylko Seweryn poświęcający się dla polskiego narodu, zawieszony między dwoma światami, nie zważający na "osobiste koszty, z jakimi wiąże się taki wybór", wie, że to, co się dzieje w dzisiejszym naszym teatrze, jest nic niewarte. Że Lupa, Jarzyna, Warlikowski - tych Wakar wskazuje - to lokalne wielkości bez znaczenia dla światowego teatru. Otóż, pragnę państwa uspokoić, tak nie jest! Wywód Wakara, który rzekomo ma obnażyć "kompleksy ludzi polskiego teatru", obnaża wyłącznie kompleksy Wakara.

Teatr francuski cierpi od dawna na rodzaj martwicy. Pod sztandarami wierności

klasyce uprawia się tam niezbyt ciekawy teatr mieszczański oparty na deklamacji. Zmęczeni Francuzi coraz częściej poszukują teatru żywego, co najlepiej widać na festiwalu w Awinionie. Nie wierzę, że Seweryn o tym nie wie. Nie wierzę też, że nie zauważył, iż w Paryżu, w którym mieszka, reżyserem odnoszącym od lat gigantyczne sukcesy jest Krystian Lupa, którego kolejne spektakle pokazywane są w Odeonie. W Paryżu, w teatrze Petera Brooka, tym samym, w którym kiedyś Seweryn grał w "Mahabharacie", przez miesiąc pokazywany był "Dybuk" Warlikowskiego, którego "Oczyszczeni" dwa lata wcześniej zostali okrzyknięci największym wydarzeniem festiwalu w Awinionie. Czy naprawdę tego wszystkiego nie widać z okien Comedie Francaise? To są fakty, które łatwo sprawdzić czytając francuskie gazety czy po prostu jeżdżąc do Francji.

Tymczasem Wakar reprezentuje typową polską nędzę myślową i dlatego jest przekonany, że u nas nie może się zdarzyć nic dobrego. A właściwie dlaczego? Dlaczego teatr polski nie może być bardziej interesujący niż francuski? Kto powiedział, że do grona reżyserów "rzeczywiście decydujących o obecnym wymiarze europejskiego teatru" nie należy Lupa, Warlikowski, Jarzyna i jeszcze paru innych twórców z Litwy, Estonii, Rosji czy, bagatela, z Niemiec, Austrii, Szwajcarii? Może jest też w tym gronie paru Francuzów, ale nie są oni w tej chwili najważniejsi.

Miejsce Comedie Francaise jest zaś równie istotne na europejskiej mapie teatralnej jak warszawskiego Teatru Narodowego, czyli żadne. Tyle że ten drugi ma jeszcze wiele przed sobą, a Comedie prawie wszystko za sobą, sprowadzona do zaszczytnej roli muzeum teatralnego, atrakcji turystycznej. I tylko Wakarom świata tego, zahukanym i z niską samooceną, może się jeszcze wydawać, że teatr jest gdzie indziej. Zresztą nawet jeśli jest, to na pewno nie w Paryżu. W Berlinie? Na pewno. W Warszawie? Czasami. Skąd więc w Wakarze taka pogarda dla tego co nasze?

Pośród wielu przykrych insynuacji pojawia się też taka, że teatr polski trwoni pieniądze, na co Seweryn "musi zmarszczyć brwi". Domyślam się, że chodzi pewnie o koszt wspomnianego w wywodzie nieudanego "2 maja" w Teatrze Narodowym. Ale, po pierwsze, "Ryszard II" nie był z całą pewnością tańszy, a jego artystyczna jakość jest podobna. A po drugie, nie można tak myśleć. Ekonomia nie jest w teatrze najważniejsza i to nie ona decyduje o randze artystycznej przedstawień.

Jeszcze jedna rzecz, która zachwyca Wakara, to Seweryna "zawodowstwo, rzetelność, szacunek do widza" i jeszcze to, że Seweryn wie, "co znaczy przejrzystość i klarowność". Trudno się tego domyślić, oglądając "Ryszarda II", gdzie choćby dykcja aktorów pozostawia wiele do życzenia. Ale pal licho nieudany spektakl. Na czym polega owa rzetelność, profesjonalizm i klarowność? Ów szacunek do widza? Moim zdaniem teatr Lupy czy Warlikowskiego jest rzetelny i zawodowy, oparty na ciężkiej pracy aktorów, wielkim wysiłku interpretacyjnym i analitycznym reżysera, dzięki temu jest klarowny i przejrzysty.

Tyle że w sztuce klarowność nie polega na tym, że jest jasno, mówi się głośno i wszystko tłumaczy się jak idiotom, co zdaje się być ideałem Wakara. Nie, to jest właśnie brak szacunku dla publiczności wyniesiony z teatru mieszczańskiego, w którym nie można liczyć na samodzielne myślenie widza szukającego przede wszystkim rozrywki i samozadowolenia. W teatrze może być ciemno i klarownie, zawodowo i rzetelnie, mimo że bez deklamacji. Geniusz albo artyzm nie polega na powielaniu stereotypów i hołdowaniu tradycji, tylko na poszukiwaniu własnych nowych dróg.

Żal mi Seweryna, który ma takich obrońców. Wakarowi na koniec polecam na przykład uważne obejrzenie późnych płócien Tycjana, żeby zrozumiał, jak wygląda prawdziwa rzetelność, szacunek dla widza i siebie samego, oraz by zobaczył, jak mroczna i rozedrgana może być klarowność. Może wtedy zrozumie, na czym polega geniusz artysty i czym różni się od samouwielbienia.

Autor jest krytykiem teatralnym, publikuje w "Tygodniku

Powszechnym" i "Dialogu". W 2003 r. ukazała się jego książka

o teatrze młodych zatytułowana "Ojcobójcy".

Na zdjęciu: Andrzej Seweryn jako Don Juan w Comedie Francaise

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji