Artykuły

Wrocław. Młodzi reżyserzy w Notatniku Teatralnym

Mają około trzydziestki, nie czują się przywiązani do określonych konwencji i tematów, sami sobie wyznaczają cele i środki, nie bojąc się odejść od autorytetów. Najważniejszym twórcom teatralnym młodego pokolenia poświęcony jest ostatni numer "Notatnika Teatralnego"

Głównymi bohaterami są: Monika Strzępka, Natalia Korczakowska, Wiktor Rubin, Agnieszka Olsten, Michał Borczuch, Monika Pęcikiewicz i Michał Zadara. Dzięki tej obsadzie "Notatnik..." jest w dużej mierze poświęcony scenom Dolnego Śląska, bo aż sześciu z siedmiu prezentowanych artystów, regularnie pracuje w naszym regionie. Najnowszy numer kwartalnika pod lupę bierze nie tylko siedmiu najciekawszych młodych polskich reżyserów, ale także ich współpracowników: muzyków, choreografów, dramaturgów, aktorów.

Obszerne wywiady, wybrane recenzje, analizy poszczególnych realizacji i syntezy twórczości - to elementy, z których autorzy "Notatnika..." składają obraz młodego polskiego teatru. Bardziej niż na teatrologiczne syntezy, autorzy stawiają na prezentację poszczególnych artystów. Ich wypowiedzi to zarówno opowieści o wybranych warstwach spektakli (często są to przestrzeń, ruch sceniczny, użyte koncepcje filozoficzne), jak i całościowym postrzeganiu teatru i jego roli. Nie brakuje tu także anegdot zza teatralnych kulis i historii czysto ludzkich spotkań, które później zaowocowały współpracą artystyczną.

Współczesność odczarowana

Poszukiwanie nowego języka teatru to wypowiedziany wprost lub w domyśle lejtmotyw większości twórców. Tematyka ich spektakli jest biegunowo różna, większość ma potrzebę opowiadania o Polsce i tożsamości jej mieszkańców: zarówno poprzez teksty klasyczne (Michał Zadara - "Odprawa posłów greckich" czy Wiktor Rubin- "Lalka"), jak i łączenie współczesnych tekstów z myślą filozoficzną (Natalia Korczakowska) czy też w pełni autorsko - jak to robi Monika Strzępka w duecie z dramaturgiem Pawłem Demirskim. Na drugim brzegu zdają się być Agnieszka Olsten i Monika Pęcikiewicz - wnikliwie studiujące rozmaite aspekty ludzkiej natury, niezależne od konkretnego politycznego czy społecznego kontekstu.

Działalność Strzępki i Demirskiego Dolnoślązacy znają bardzo dobrze: to tutaj zrobili swoje skandalizujące "Dziady. Ekshumację", odczarowujący polskie mity narodowe spektakl "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" czy opartą na "Wujaszku Wani" opowieść o nieumiejących się odnaleźć w kapitalizmie, Polaka "Diamenty to węgiel, który wziął się do roboty". Strzępka i Demirski wytykają palcami polskie przywary, jednak konsekwentnie powściągają się od kategorycznych sądów. Ważne jest dla nich poruszenie danego tematu, do dyskusji prowokują żonglując konwencjami od commedii dell arte, przez sceniczną bulwarówkę aż po - jak sami mówią - horror buffo.

W zupełnie inny sposób o współczesnej Polsce i świecie w Teatrze Polskim opowiadał Wiktor Rubin. Uczeń Krystiana Lupy wystawił tu dwa teksty kontrowersyjnie komentujące rzeczywistość: "Terrordrom Breslau" mówiący o brutalizacji i dyktaturze mediów w dzisiejszym świecie oraz "Cząstki elementarne" oparte na głośnej w Europie powieści Michela Houellebecqa. Wiernie podążając za francuskim skandalistą, Rubin wziął pod lupę samotność i emocjonalne uwikłanie znamienne dla współczesnego człowieka. W ostatniej realizacji opartej na "Lalce" Bolesława Prusa snuje opowieść o dzisiejszym polskim społeczeństwie: pojawiają się bezrobotni, karierowicze i rosyjscy mafiozi. Rubin w swoich realizacjach zdradza zacięcie socjologiczne (ukończył socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim) i opowiada odważnym językiem (w wywiadzie z Piotrem Rudzkim: Przyznam się, że jestem trochę znieczulony. Dla mnie wulgaryzm w teatrze nie jest wulgaryzmem).

Rozpięci pomiędzy współczesnością a uniwersalizmem są Natalia Korczakowska i Michał Zadara. Młoda reżyserka swój styl buduje w większości realizacji, wplatając teksty współczesnych filozofów - Giorgia Agambena ("Pasażerka" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym) czy Michela Foucaulta ("Elektra" w Teatrze Jeleniogórskim). Korczakowska przy pomocy wysmakowanych estetycznie obrazów i dynamicznego montażu scen opowiada o uwikłaniu człowieka w system, medialnej manipulacji, postmodernistycznym zatarciu granicy między oryginałem a kopią. Równocześnie ważne jest dla niej opowiedzenie ludzkiej, ponadczasowej historii.

Dada i medytacja nad emocją

- Trochę się naczytałem poematów dadaistycznych, naoglądałem niemieckich, separatystycznych, lesbijskich filmów eksperymentalnych z lat siedemdziesiątych, więc jestem otwarty na sferę komunikatywności, która nie komunikuje wprost, normalnie, tak współcześnie, tak fajnie, tak jak każdy. Jestem świadom tego, że aby opowiedzieć coś nowego, trzeba znaleźć nowy język - mówi Michał Zadara w wywiadzie z Pawłem Sztarbowskim.

Zadara, jeden z najgłośniejszych reżyserów ostatnich lat, na Dolnym Śląsku dał się poznać jako twórca, do którego dzieła bardzo trudno znaleźć klucz. Wystawił "Kartotekę" Różewicza, "Księgę Rodzaju 2" Wyrypajewa, "Goga i magoga. Kronikę chasydzką" opartą na tekście Martina Bubera czy Gombrowiczowską "Operetkę". Każdy z tych spektakli to intelektualny popis wyobraźni scenicznej i umiejętności pracy z aktorem. W tych realizacjach pojawia się zamyślenie nad współczesnym człowiekiem, jego miejscem i sposobem funkcjonowania, bez jednoznacznych recept i prób diagnozowania.

Agnieszkę Olsten i Monikę Pęcikiewicz interesuje człowiek, jego natura, los. Pęcikiewicz klasyczne teksty ("Hamlet" czy "One" wg "Trzech sióstr" w Teatrze Polskim we Wrocławiu) przekształca w ciągi pięknych, dojmujących obrazów mówiących o naszej samotności, grze pozorów, ucieczce od życia. O "Onych" jeden z recenzentów pisał "Nie widziałem dotąd spektaklu, w którym bohaterowie byliby tak potrzaskani pustą egzystencją". Olsten (m.in. "Samsara disco" i "LINCZ") przygląda się ludzkim emocjom - ich źródłom, niszczącemu działaniu, nieodwracalnym konsekwencjom. Czyni to bez egzaltacji czy patosu, ale z medytacyjnym spokojem, bez jednoznacznej oceny.

Najnowszy "Notatnik Teatralny" pokazuje, że młodzi reżyserzy to nie zwarta, działająca w myśl jednego programu grupa, ale odważni twórcy eksplorujący różne pola. Pochłonięci trudnymi tematami, wymykają się próbom kategoryzacji. Trudno nawet powiedzieć czy samo określenie "młode pokolenie" znaczy więcej niż przynależność do grupy twórców urodzonych na przełomie lat 70 i 80 zeszłego stulecia. Jedno jest pewne - łączy ich energia poszukiwań i suwerenność myślowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji