Artykuły

Warszawa. Koniec Teatru Małego

Dziś nastąpi zgaszenie neonu Teatru Małego. Scena przy Marszałkowskiej 104/122 istniała od lat 70.

Z okazji uroczystego zakończenia działalności sceny o godz. 19.15 zostanie pokazany spektakl "Chłopcy z Placu Broni" [na zdjęciu]. Reżyser Michał Zadara wprowadził do przedstawienia wątek zamykania teatru. Aktorzy, m.in. Emilian Kamiński i Maciej Kozłowski, siedzą przodem do widzów i razem z suflerką rozmawiają o tym, że w miejscu teatru mają powstać delikatesy. Dziś wypowiedzą te kwestie po raz ostatni.

Teatr Mały powołał do życia w 1973 roku Adam Hanuszkiewicz. Była to scena kameralna Teatru Narodowego. W podziemiach Domów Towarowych Centrum razem z architektami Zbigniewem Wacławkiem i Zbigniewem Gąsiorem stworzył bardzo nowoczesną jak na tamte czasy przestrzeń. Scena jest szeroka, widownia okala ją z trzech stron, fotele można dowolnie ustawiać.

Pierwszy okres świetności Małego to spektakle w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, Andrzeja Łapickiego, Tadeusza Minca. Wiele z nich przeszło do historii teatru, jak np. "Miesiąc na wsi" Turgieniewa w reżyserii Hanuszkiewicza, do którego scenografię przygotowała Xymena Zaniewska. Na scenie rosła trawa, kwiaty, aktorom towarzyszyły labradory. Spektakl został pokazany kilkaset razy.

Inny etap zaczął się 20 lat później, kiedy Mały stał się sceną impresaryjną - prezentował najlepsze spektakle z całej Polski. Teatrem kierowali Mieczysław Marszycki i Paweł Konic. - Chcieli, aby Mały stał się domem sztuk, pokazywał nie tylko przedstawienia, ale też koncerty, spektakle tańca. Organizowaliśmy ok. 150 imprez rocznie - wspomina Ewa Kwiecień z impresariatu Teatru Narodowego, która w Teatrze Małym pracowała od początku lat 90. - Teatr wychował swoją publiczność. Osoby, które jako dzieci były widzami spektakli lalkowych, po kilku latach przychodziły na koncerty Voo Voo czy Jacka Kaczmarskiego. Dziś organizowanych jest wiele festiwali, a wtedy były to naprawdę rzadkie okazje, kiedy także środowisko teatralne mogło się spotkać. Opowiada, że dzięki pokazom w Małym w Warszawie zespoły z całego kraju prezentowały się krytykom, którzy często nie mogli dojechać i obejrzeć ich w ich macierzystych teatrach, a także zdobywały szlify. - Mały obserwował i prezentował postępy m.in. Teatru Wierszalin, który dziś jest już uznaną grupą. Dla zespołów honorem było wystąpić przy Marszałkowskiej, w samym centrum Warszawy. Niektóre modyfikowały nawet scenografię spektakli, żeby tylko zmieściła się na scenie - opowiada Ewa Kwiecień.

Ostatnio Mały pokazywał repertuarowe przedstawienia Teatru Narodowego. Można było zobaczyć tam m.in. "Śmierć komiwojażera", "Stara kobieta wysiaduje", "Poduszyciela". Od początku czerwca trwa pożegnanie z Teatrem. Były dyskusje, wspomnienia, koncerty, spektakle.

Michał Zadara: - Każdy teatr ma specyficzną dla siebie energię. Przez chwilę rozbłyska, nabiera znaczenia, a potem maszyniści demontują dekoracje i wszystko znika. I na tym polega jego magia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji