Artykuły

Lublin. Pietrasiewicz nie będzie przywrócony do pracy w ACK

Pomimo petycji z tysiącem podpisów rektor UMCS nie przywróci do pracy zwolnionego dyscyplinarnie z Akademickiego Centrum Kultury "Chatka Żaka" Szymona Pietrasiewicza. W przyszłym tygodniu uczelnia ogłosi konkurs na nowe władze ACK, Pietrasiewicz tymczasem pozywa uniwersytet.

- Przywracanie do pracy pana Pietrasiewicza, który przecież został zwolniony dyscyplinarnie, byłoby bezzasadne - stanowisko rektora UMCS prof. Andrzeja Dąbrowskiego przedstawia jego rzeczniczka Katarzyna Mieczkowska-Czerniak. - Decyzja w tej sprawie jest ostateczna. Pan Pietrasiewicz został zwolniony za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, w tym za niewykonywanie poleceń przełożonego i brak akceptacji zakresu obowiązków.

Rektor UMCS odpowiedział na protest dotyczący zwolnienia zastępcy kierownika Chatki, który podpisało około tysiąca osób - studentów i pracowników UMCS. Jednym z jego inicjatorów był Piotr Brożek, przewodniczący Samorządu Studentów Wydziału Humanistycznego UMCS. - Jestem zawiedziony - komentuje decyzję rektora. - Chatka Żaka gdy pracował w niej Szymon Pietrasiewicz, w końcu zaczęła zmieniać się na lepsze. Teraz studenci są zdezorientowani. Rozpoczęli swoje projekty, przychodzą do Chatki na próbę, a tu się okazuje, że nie ma im kto wydać kluczy do sali. Wszystko jest w zawieszeniu.

Szymon Pietrasiewicz, znany lubelski performer i animator został dyscyplinarnie wyrzucony z pracy pod koniec lutego. Powodem był konflikt z jego przełożonym Arnoldem Deciem, szefem ACK. Różnice zdań dotyczyły np. cyklu warsztatów dla studentów, który koordynować będą znani lubelscy reżyserzy: Paweł Passini i Łukasz Witt-Michałowski, a udział mają wziąć wykładowcy ze szkół teatralnych z kraju i zagranicy. Pietrasiewicz uważał, że projekt jest zbyt kosztowny i proponował, by w większym stopniu wspierać małe teatry tworzone przez samych studentów. Został zwolniony po wniosku do rektora, który wystosował Deć. Ten ostatni zresztą, wkrótce po tym sam zrezygnował z funkcji kierownika ACK. Powodem był brak współpracy pomiędzy nim a rektoratem.

Pietrasiewicz tymczasem sprawę swojego zwolnienia kieruje do sądu pracy. - Prawdopodobnie nastąpi to w poniedziałek - zapowiada. - Uważam, że zostałem potraktowany niesprawiedliwie. Poświęciłem Chatce serce, masę energii. Chodziłem na zajęcia i zachęcałem studentów, by przyszli do nas, by w jakiś sposób zaangażowali się w uniwersytecką kulturę. Zorganizowałem masę spotkań. I to zaczynało przynosić efekt. Bo w porównaniu z ubiegłym rokiem liczba wydarzeń w Chatce wzrosła o połowę. I nagle zostałem zwolniony dyscyplinarnie. Bez żadnego ostrzeżenia wcześniej, bez rozmowy. W sądzie nie będę domagał się odszkodowania. Nie zależy mi na pieniądzach, chcę wrócić do Chatki.

Na początku przyszłego tygodnia uniwersytet ogłosi konkurs na stanowisko kierownika ACK. Pietrasiewicz zapowiada, że nie weźmie w nim udziału. - Jak pokazała praktyka, to raczej funkcja dla kogoś z zacięciem urzędnika, a nie dla animatora kultury. Nie widzę się na stanowisku kierowniczym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji