Dzikie harce w Capitolu
- Szkoda, że żadne zdjęcia nie mogą oddać niesamowitej energii i radości płynącej ze sceny wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol - o spektaklu "Dzikie pola" Compagnie Käfig pisze mis [Małgorzata Matuszewska] w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
Spektakl francuskiej Compagnie Käfig zakończył sezon cyklu "Teatr Capitol - Nowe Sytuacje".
Francuzi w "Dzikim polu" opowiedzieli prostą historię. Tak prostą, że aż banalną. O młodych ludziach żyjących w slumsach wielkiego miasta i przeżywających pierwsze miłości, przyjaźnie i bunty. Tłem ich dorastania jest podwórko, ogrodzone płotem. I od początku wiemy, że to miejsce nie ma przyszłości, jak wszystkie zapyziałe podwórka na obrzeżach wielkich miast. W prostej scenografii (płot, latarnia) aktorzy wyczarowali pasjonujący spektakl. Widownia aż huczała od oklasków dla kunsztu tancerzy, tworzących efektowne układy taneczno-cyrkowe i unoszących się prawie pod niebo. Całość jest zasługą Mourada Merzouki, młodego reżysera i choreografa. Chciałabym zobaczyć więcej takich perełek. Na następne niespodzianki "Nowych Sytuacji" trzeba poczekać do jesieni.