Artykuły

Katowice. Jedyna taka kurtyna na świecie

Od wczoraj Teatr Śląski jako jedyny na świecie ma multimedialną kurtynę, dzieło śląskiego artysty Piotra Schmidtkego [na zdjęciu z dyr. Krystyną Szaraniec na tle kurtyny].

Niedzielne przedstawienie "Wesela" przejdzie do historii katowickiego teatru jako bardzo nietypowa premiera. Już na długo przed rozpoczęciem spektaklu, który zakończył jubileusz 100-lecia teatru, z ust widzów nie schodziło jedno słowo: "kurtyna". Od dwóch lat pracował nad nią śląski artysta Piotr Schmidtke.

Kiedy wreszcie olbrzymie płótno rozpięte na kurtynie przeciwpożarowej zjechało na dół, widok wzbudził aplauz publiczności. Prezentacji towarzyszyła multimedialna oprawa: animacja stworzona za pomocą węgla rysunkowego wraz z muzyką. Malowidło jest pełne tajemniczych postaci i zagadkowych alegorii, które przypominają obrazy Hieronima Boscha. - Jedynym przymusem był Wyspiański, na całą resztę miałem wolną rękę. Ale co to za postaci i co oznaczają, to już pozostawiam wyobraźni widzów - mówi Schmidtke. Łatwo rozpoznać śląskich artystów: Kazimierza Kutza, Henryka Wańka, Eugeniusza Knapika czy Roberta Koniecznego. Najbardziej zagadkowa postać to mężczyzna o twarzy prosiaka w czarnej szacie z białym kołnierzem, który lewituje nad mikrofonem. - Ojciec dyrektor? Nie. To na pewno przypadkowe podobieństwo - śmieje się artysta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji