Artykuły

Dusza śpiewa z Domingiem

W poniedziałek łodzianie spędzili z królem opery trzy godziny. Co zapamiętamy z czwartego w Polsce i pierwszego w Łodzi koncertu Plácida Dominga? - zastanawia się Jędrzej Słodkowski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Pierwszy miłośnik Placida ustawił się pod kasą o godz. 7 rano. Pół doby przed rozpoczęciem sprzedaży wejściówek po 50 zł. - Rozeszły się w trzy minuty! - narzekała grupka melomanek, które do ostatniej chwili nie traciły nadziei. - Może jeszcze dadzą do kasy parę wejściówek? - łudziły się. Najbardziej zdesperowani czyścili kasę z ostatnich biletów po 600 i 700 zł.

Kiedy sprzątaczka w swojskim fartuszku biegała z odkurzaczem po czerwonym dywanie w hallu Teatru Wielkiego, przed operą powoli gromadzili się chętni do obejrzenia koncertu na telebimie. Czyli w większości ci, których nie było stać na zaporowo drogie bilety. Wielki ekran stanął na południowej, wyremontowanej już połowie placu, równolegle do gmachu sądu. Przed wejściem do odgrodzonej barierkami części dla starszych miłośników opery, w której ustawiono kilkaset krzeseł, ustawiła się kolejka ciągnąca się niemal do budek z kwiatami. - Za czym ta kolejka stoi? - zapytał ktoś niezorientowany. - Za kulturą!

Przezorni rozsiedli się na przyniesionych z domów składanych fotelikach, mieszkańcy kamienic przy ul. Narutowicza zajęli miejsca w oknach. A na rozgadanym i wypełnionym do ostatniego miejsca balkonie opery posiadacze wejściówek szukali dla siebie najlepszego miejsca na schodach. Kosztujący 1,7 mln zł koncert był najważniejszym punktem obchodów 90-lecia województwa łódzkiego. Mistrza zapowiedział uradowany marszałek Włodzimierz Fisiak. Zanim na estradę wyszli Domingo i dyrygent Eugene Kohn, Michał Kocimski, młody, zdolny reżyser pracujący w łódzkiej operze, poprowadził orkiestrę Teatru Wielkiego w uwerturze do "Wesela Figara". To piękny gest mistrza, który od lat promuje artystyczną młodzież. Dominga publiczność przywitała hukiem braw i owacjami, które ze wzmożoną siłą wybuchły, gdy skończył pierwszą arię wieczoru - "O souverain, o juge, o pere" z opery "Cyd" Masseneta. Domingo ma 68 lat, ale w jego pięknym, ciemnym tenorze, w pasji i energii, jaka z niego emanuje, w kładzeniu nacisku na elementy gry aktorskiej nie czuć upływu lat. Jeśli wierzyć słowom maestra, nawet na tym etapie, najbogatszej przecież wśród tenorów, kariery, można doświadczyć nowego stanu. - Na kolacji wyznał, że po raz pierwszy w życiu miał do czynienia z sytuacją, w której na koncercie był tak blisko widzów; pierwsze rzędy są w naszej operze tuż przy proscenium - opowiada dyrektor Marek Szyjko. - Na próbach nie zdawał sobie z tego sprawy, ale kiedy wyszedł na estradę i zobaczył wpatrzony w niego tysiąc osób, poczuł dreszcz, który ściskał go przez pierwszy utwór. Widział każdą reakcję, każde uniesienie brwi. To było dla niego dodatkowe wyzwanie.

W pierwszej, operowej, części koncertu wyjątkowa wrzawa podniosła się po tym, jak Domingo wcielił się w rolę Zygmunta w "Winterstürme wichen dem Wonnemond" z Wagnerowskiej "Walkirii". Wspaniale wypadł także słynny "Cherry duet" z "Przyjaciela Fritza" Mascagniego, zaśpiewany z partnerującą mu tego wieczoru posiadaczką szklistego sopranu Veronicą Villarroel [na zdjęciu]. Po przerwie przyszedł czas na utwory z nowej płyty "Amore infinito" do słów Jana Pawła II. Operowy pop zabrzmiał nieszczególnie, zwłaszcza w kontraście z gorącymi fragmentami hiszpańskich zarzuel. W tym repertuarze Domingo i Villarroel czują się wszak jak ryby w wodzie. Na bisy nie trzeba było długo czekać. Fantastycznie zabrzmiała melancholijna meksykańska pieśń "Granada". I gdy po czwartym bisie wydawało się, że tenor zniknął, by przywitać publiczność na placu, powrócił jeszcze raz na scenę i ku ogromnemu zaskoczeniu zaprosił na scenę młodego tenora Arnolda Rutkowskiego, łodzianina. Panowie z Veronicą Villarroel, a wnet i z całą publicznością, która włączyła się do śpiewu w ojczystym języku, ukoronowali wieczór arią "Usta milczą, dusza śpiewa" z "Wesołej wdówki" Lehara.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji